czwartek, 1 września 2016

Nauka pływania a autyzm


Zdjęcie: pixabay.com
Jestem instruktorką pływania zarówno dzieci, dorosłych jak i niemowląt. W ciągu kilku lat trzykrotnie pracowałam w wodzie z dziećmi z autyzmem: 9-letnim Michałem, 11-letnim Antkiem i 3-letnim Adrianem. Nie jestem terapeutką, ale jestem osobą, która obserwuje, słucha i w każdym widzi indywidualny rys. Michał interesował się historią Titanica, dlatego nurkowaliśmy, żeby znaleźć go na dnie basenu. Antek doszedł do etapu samodzielnego pływania na plecach i na brzuchu z deską. Adi uwielbia masaże wodne i skoki.

Autystycy uwielbiają wodę. Pływanie to nie tylko praktyczna nauka samoratownictwa, ale także ćwiczenia psychoruchowe i doskonała zabawa. 
Dzieciaki z zaburzeniami integracji sensorycznej czy nieprawidłowym napięciem mięśniowym w wodzie dodatkowo się rehabilitują. 
Świat pod powierzchnią staje się bajkowy- wszystkie dźwięki i hałasy wytłumiają się, a fale lekko masują ciało... Przy odpowiednim dobraniu ćwiczeń robią postępy niekiedy tak samo szybko jak osoby zdrowe. Zaczynają “czuć wodę” i się na niej utrzymywać, powtarzane na zajęciach ruchy nóg zamieniają się w samodzielne kopanie i poruszanie się w basenie. Austystycy nierzadko są dużo odważniejsi niż ich rówieśnicy, naśladują ruchy i zamieniają się w podwodnych odkrywców wyciągając zabawki z dna. Nauka pływania często działa wyciszająco, a podczas tych kilkudziesięciu minut pracują wszystkie mięśnie, co ułatwia pracę nad umiejętnościami motorycznymi.


Jak wyglądają zajęcia?

Dzieci autystyczne podobnie jak zdrowe warto oswajać z basenem już od najmłodszych lat życia. Polecam regularne dni i godziny zajęć (najlepiej ok 40-minutowe) i wybieranie okresu czasu, kiedy ludzi na basenie jest jak najmniej. Na pierwszą lekcję zapraszam zawsze z rodzicem, a potem rodzic ‘znika’, będąc jednocześnie w pobliżu, co daje poczucie bezpieczeństwa. Ważne jest stopniowe oswajanie z wodą i analiza wszystkich czynników drażniących- kontaktu z chlorem, temperaturą wody itp. Sprawdzam jak dziecko reaguje na mokrą twarz i czy nie boi się głębokości – wszystko w formie zabaw. Jako instruktorka staram się wybadać mocne strony małego pływaka i ćwiczyć je w pierwszej kolejności. Najważniejsze jest dla mnie jednak, żeby po zajęciach dziecko wychodziło z wody z uśmiechem, co w tym przypadku nie jest trudnym zadaniem. W niedalekiej przyszłości marzę o stworzeniu grupy pływackiej dla samych małych autystyków.

Joanna Bielak

www.joannabielak.transalp.pl

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie. Super artykuł, taki inspirujący... A człowiek chce iść na basen :). Ja tam w ogóle lubię nawet nurkować. Ale generalnie musiałabym tutaj
    https://strefaplywania.pl/13-meskie-stroje-treningowe zamówić odpowiedni strój partnerowi i sobie, bo bez tego ani rusz...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy mogą korzystać z różnych aktywności, a myślę, że sport jest takim rodzajem aktywności, która pomaga każdemu. Czy przy takiej chorobie możliwe są również inne sporty? Bo wiem, że jest jeszcze taka propozycja, jak deska SUP. Dowiedziałam się, że akurat coraz więcej osób korzysta teraz z takich form aktywności. Chcecie się przekonać, co będzie Wam potrzebne? To zerknijcie na stronę www.gosup.pl . Poznacie tam całą ofertę i koszty zakupu takiej deski.

    OdpowiedzUsuń